Pan Jarosław nie powinien "pałętać sie po sądach", jak sam zaznaczył, tylko jeszcze wczoraj wystosować na konferencji prasowej 'przeprosiny" nstp. treści:
"Niniejszym wezwany przed majestat RP uroczyście przepraszam w.czcigodnego marszałka KomoRuskiego za to że wziąłem go na poważnie, za to, że traktowałem zredagowany pod jego przewodnictwem program partii PO której jest wiceprzewodniczącym jako coś prawdziwego a nie czysto wyborczą agitkę, za przekonanie, ze partia mieniąca się liberalną jest, zgodnie z zamieszczonym na jej stronie internetowej, za prywatyzycją służby zdrowia. Widać się myliłem, PO nie jest liberalna a jej program można wrzucić, jako głoszący nieprawdę, do kosza. Obiecuję solennie i zapewniam pana marszałka ze już nigdy nie potraktuję jego i tego co głosi on i jego partia poważnie. no ale czy można było traktować powaznie gościa który nie rozróżnia deficytu budżetowego od długu publicznego, który wyprowadza Polskę z NATO, zapowiada wyprowadzenie wojsk z Afganistanu mimo że trzy tygodnie wcześniej przedłuzył ich pobyt, który nie wie gdzie pracuje jego kandydat na stanowisko szefa banku Centralnego który wreszcie chce walczyc z powodzią strzelajac do bobrów ?!? Moja wina, moja wina, moja . . . ."
